„Postuluje, by określenie >pedofil< zachować tylko dla grupy najmłodszej. Natomiast nie używać jej w odniesieniu do grupy starszej grupy wiekowej” – napisał w książce „Seksualność dzieci i młodzieży. Pół wieku badań i refleksji” ceniony przez lewicę seksuolog prof. Andrzej Jaczewski.
W opinii seksuologa należy przedefiniować kwestię czystości, wpojonej rzekomo ludzkości przez cywilizację judeochrześcijańską. „W tej atmosferze przyjmuje się pogląd, że trzeba każdego kogo można, >chronić< przed zgubnym następstwem seksu. Należy chronić osoby z niepełnosprawnością (również a może przede wszystkim intelektualnie), ale głównie trzeba chronić dzieci, bowiem im najbardziej zagraża naruszenie ich >czystości<. Nawet gdyby się okazało, że pewne formy pieszczot czy nawet aktywności erotycznej są dzieciom przyjazne, potrzebne i pożądane – trzeba je zwalczać” – zaczyna swój wywód Jaczewski.
Dalej robi się coraz bardziej przerażająco. Profesor Jaczewski przyznaje, że na zachodzie „stosunek do zachowań seksualnych, do realizacji potrzeb erotycznych ulega przemianom”. Z żalem zauważa przy tym, że nie dzieje się tak w Polsce. O jakich przemianach zatem mowa? „Przemiany idą w kierunku liberalizacji, racjonalizacji i akceptacji. Na pewno proces ten będzie dotyczyć także niektórych zachowań dziś traktowanych potocznie jako zachowania o charakterze >pedofilnym<, np.: czułość i pieszczoty dzieci” – szokuje Jaczewski.
Seksuolog proponuje, by granicę pedofilii ustalić na wiek do 8 roku życia (sic!). „Zupełnie czym innym jest kontakt seksualny (jakim by nie był) z nastolatkiem w okresie dojrzewania […] w tym okresie młodzi ludzie zwykle wiedzą, na czym on polega i najczęściej mają dość odwagi by nie zgadzać się na propozycje, które są im niemiłe. Także trauma, jaka może powstać po kontakcie (nazwijmy go tu jeszcze) z pedofilem może być mniejsza, bowiem wydaje się, że poza przypadkami przestępczych działań (zgwałceń, szantażu) istnieje jakiś stopień przyzwolenia młodego człowieka na daną aktywność” – pisze prof. Jaczewski, którego fragmenty książki cytuje obszernie portal nczas.com.
„Postuluję, by określenie >pedofil< zachować tylko do grupy najmłodszej. Natomiast nie używać jej w odniesieniu do starszej grupy wiekowej” – kończy swój wywód Jaczewski.
Profesor Andrzej Jaczewski jest jednym z cenionych przez lewackie środowiska seksuologów. Pisał i udzielał wywiadów m.in. „Gazecie Wyborczej”. Jego uczniem jest m.in. również znany prof. Zbigniew Izdebski. Jaczewski to wykładowca i autor licznych książek o wychowaniu seksualnym. Dlaczego promuje pedofilię? Czy jego słowa i teksty to jasny sygnał, że kolejnym krokiem po legalizacji związków homoseksualnych będzie wymuszanie na nas akceptacji dla pedofilii?
Źródło: nczas.com